Janusz Palikot broni swojej niewinności i opuszcza areszt po wpłaceniu 2 mln zł kaucji

Janusz Palikot, były poseł, w poniedziałek po wyjściu z aresztu wrocławskiego, zaprzeczył zarzutom przeciwko niemu, utrzymując swoją niewinność. Po prawie czterech miesiącach spędzonych w areszcie, Palikot opuścił miejsce zatrzymania, po uprzednim uregulowaniu 2 milionowej kaucji.

Palikot jest oskarżony o manipulację majątkiem kilku tysięcy osób o łącznej wartości blisko 70 milionów złotych. Przed godziną 15:00 opuścił on mur aresztu śledczego we Wrocławiu. Informację o wpłaceniu przez niego kaucji i planowanym na ten sam dzień zwolnieniu przekazała PAP prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska z biura prasowego Prokuratury Krajowej.

Gdy opuszczał teren aresztu, Palikot udzielił krótkiego wywiadu dziennikarzom. Wyraził radość z powrotu na wolność oraz wspominał jak trudny był dla niego czas spędzony w celi o powierzchni zaledwie 3 metrów kwadratowych, gdzie musiał przebywać niemal 24 godziny na dobę. Mówił o monitorowaniu celi, w której był przetrzymywany.

Podkreślił, że bez wsparcia ze strony przyjaciół, którzy uzbierali wymaganą na kaucję kwotę, nie mógłby opuścić więzienia. Dodał także, że otrzymał wsparcie od znanych postaci polskiej kultury, które udzieliły mu rękojmi przed sądem. „To dzięki dobroduszności moich dzieci, profesjonalizmowi adwokatów i solidarności obywateli, mogłem opuścić mury aresztu” – zaznaczył Palikot.