Według nowo przyjętego projektu ustawy przez Radę Ministrów, miasta z wyjątkowo zanieczyszczonym powietrzem będą musiały obligatoryjnie wprowadzić tak zwane strefy czystego transportu. Projekt ten zakłada również konieczność zakupu przez te miasta jedynie autobusów napędzanych energią elektryczną. Co warto podkreślić, wskazano w niej również Wrocław jako jedno z wymienionych miast. Przyjrzyjmy się więc bliżej, jak te zmiany mogą wpłynąć na oblicze naszego miasta oraz co to oznacza dla mieszkańców.
Kluczowym punktem omawianego projektu jest nakaz wdrożenia stref czystego transportu w miastach, których liczba mieszkańców przekracza 100 tysięcy. Strefa taka ma być implementowana tylko w sytuacji, gdy w danym mieście zostanie przekroczony dopuszczalny roczny poziom dwutlenku azotu (NO2) w atmosferze.
Informacje o ewentualnym przekroczeniu normy NO2 będzie komunikował Główny Inspektorat Ochrony Środowiska (GIOŚ) w swoich corocznych raportach. Do tej pory, zanotowano przekroczenie dopuszczalnej normy dwutlenku azotu w czterech miastach, gdzie regularnie ocenia się jakość powietrza. W gronie tym znalazły się takie miasta jak Warszawa, Kraków, Katowice oraz Wrocław.
W oparciu o obecny stan projektu ustawy wynika, że miejskie samorządy będą musiały zorganizować strefę czystego transportu już w roku następującym po otrzymaniu informacji o przekroczeniu normy NO2. Czas na wdrożenie tych zmian jest niewielki, ponieważ raporty GIOŚ zwykle publikowane są w maju, a strefa powinna zacząć funkcjonować już od 1 stycznia kolejnego roku. To daje jedynie siedem miesięcy na jej przygotowanie. Warto jednak odnotować, że strefa czystego transportu może zostać zniesiona, jeśli w ciągu trzech kolejnych lat poziom dwutlenku azotu nie zostanie ponownie przekroczony.