W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu odbywa się od roku unikalny program terapeutyczny, skupiający się na pacjentach borykających się z rzadką genetyczną chorobą – naczyniakowatością krwotoczną, zwanej również HHT lub chorobą Rendu-Oslera-Webera. Dotychczas ta schorzenie uważane było za śmiertelne, jednak nowatorska terapia daje szansę na jej zatrzymanie. Przedstawiciele Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przedstawili wyniki pierwszego roku działania programu.
Naczyniakowatość krwotoczna to rzadka choroba genetyczna, do niedawna traktowana jako nieuleczalna. Profesor doktor habilitowany Andrzej Szuba, kierownik Kliniki Angiologii i Chorób Wewnętrznych USK, podkreślił, że wrodzone malformacje naczyniowe są jednymi z rzadszych chorób, które powstają przez genetyczne defekty.
„Osoby cierpiące na tę chorobę od narodzin mają do czynienia z licznymi naczyniakami w swoim organizmie, które na początku mogą nie prezentować żadnych symptomów. Ale problemem stają się coraz częstsze i ciężkie do zahamowania krwawienia z nosa i organów wewnętrznych, a także przewlekły ból”, wskazał profesor Szuba.
Wrocławski Uniwersytecki Szpital Kliniczny jest jedyną placówką w Polsce, oferującą terapię dla osób cierpiących na tę chorobę. Program prowadzony jest już ponad rok, a jego dotychczasowe rezultaty zostały podsumowane w czwartek przez przedstawicieli USK.
Inspiracją do rozpoczęcia działalności były wyniki międzynarodowego badania dowodzącego wysoką skuteczność nowej metody terapii. Jak zaznaczył prof. Szuba: „Zauważyliśmy, że wiele europejskich ośrodków z powodzeniem stosuje leczenie HHT za pomocą bewacyzumabu. W Polsce ta metoda nie jest jednak powszechnie używana i nie ma rejestracji tego leku ze wskazaniem do HHT”.