Jerzy Michalak, przedstawiciel Bezpartyjnych Samorządowców, zdecydował się na kolejną próbę zdobycia tytułu prezydenta Wrocławia. Przypomnijmy, że już w 2018 roku podjął bezskuteczną próbę przejęcia władzy nad miastem. Tymczasem najważniejsze ugrupowania polityczne nie ujawniły jeszcze swoich kandydatów na to stanowisko. Jednak swój udział w wyścigu o prezydenturę potwierdził już obecnie urzędujący prezydent Wrocławia, Jacek Sutryk.
W inaugurującej swój start kampanii wyborczej Jerzy Michalak nie szczędził gorzkich słów skierowanych do Jacka Sutryka. Wyraził on swoje przekonanie o niedopasowaniu Sutryka do roli prezydenta miasta, które to zdanie wygłosił już pięć lat temu i nadal za nim obstaje. Twierdzi, że Sutryk zaciągnął dług, którego nie spłaca, a jego rządy opierały się na trzech negatywnych filarach: pogardzie, braku wizji oraz nepotyzmie.
W odpowiedzi na te zarzuty, prezydent Sutryk wyraził swoje znużenie powtarzającymi się oskarżeniami, oznajmił jednak, że nie zaskakują go one. Zapowiedział również swoją gotowość do startu w nadchodzących wyborach w kwietniu. Podkreślił, że udało mu się wiele zrobić dla miasta i chciałby kontynuować swoją misję, dlatego zamierza brać udział w przyszłych wyborach samorządowych.
Należy zauważyć, że krytyczne opinie na temat rządów prezydenta Sutryka wyrażają nie tylko Bezpartyjni Samorządowcy. Ostatnio powstała Koalicja dla Wrocławia, skupiająca część polityków z otoczenia Michała Jarosa oraz radnych miejskich, również kieruje pod adresem Sutryka swój grom krytyki.