Obecnie trwa intensywne śledztwo, które prowadzone jest przez policję, mające na celu ustalenie czy na terenie Milicza działa osoba specjalizująca się w podpaleniach terenów leśnych. W przeciągu ostatnich kilku tygodni odnotowano serię pożarów, z których wiele miało miejsce wielokrotnie na tym samym obszarze. Pracownicy Lasów Państwowych działający na terenie Doliny Baryczy są głęboko przekonani, że za pożarami stoi działanie intencjonalne. Funkcjonariusze Straży Pożarnej również biorą pod uwagę taką możliwość.
Zgłoszenia o pożarach gromadziły się szczególnie w czerwcu i lipcu, kiedy odnotowano aż 24 przypadki zapłonów lasów, nieużytków oraz ściernisk na terenie Milicza i okolicznych miejscowości. Mimo że większość z nich była na tyle mała, że nie spowodowała znacznych strat, to jedno zdarzenie wyjątkowo się wyróżniało. W Bukowicach doszło do pożaru na rozległym obszarze wynoszącym 8 hektarów ścierniska. Ogień strawił również kombajn znajdujący się w pobliżu. Na szczęście nie odnotowano żadnych ofiar w ludziach.