Kradzież roweru zakończona skokiem do rzeki: dolnośląscy wodniacy ratują uciekiniera przed utonięciem

W piątkowy poranek 22 sierpnia wrocławscy policjanci z Komisariatu Wodnego dokonali niecodziennej interwencji na Odrze. Sytuacja miała miejsce nieopodal Przystani Zwierzynieckiej, gdy funkcjonariusze zauważyli mężczyznę, który z trudem utrzymywał się na powierzchni wody. Niezwłocznie ruszyli mu na ratunek.

Ratunek na wodzie

Po dotarciu do tonącego, policjanci wyciągnęli go na swoją łódź, gdzie okazało się, że 36-latek mimo przytomności miał problemy z oddychaniem i nie był w stanie komunikować się z otoczeniem. Natychmiast przewieźli go na Przystań WOPR, gdzie wraz z ratownikami udzielili mu pomocy przedmedycznej aż do przybycia pogotowia ratunkowego.

Nieoczekiwane okoliczności

Mężczyzna początkowo nie wyjaśnił, jak znalazł się w wodzie. Jednak wkrótce na miejscu pojawili się policjanci z KP Wrocław Ołbin, którzy wprowadzili więcej światła do sprawy. Jak się okazało, 36-latek był zamieszany w kradzież roweru elektrycznego. Złapany na gorącym uczynku podczas manipulacji przy pojeździe, zdecydował się na desperacką ucieczkę do rzeki. Niestety, jego umiejętności pływackie nie były wystarczające, aby przepłynąć na drugi brzeg.

Interwencja i konsekwencje

Dzięki szybkiej reakcji patrolu wodnego, mężczyzna uniknął utonięcia. Po przetransportowaniu na brzeg, został przekazany w ręce funkcjonariuszy z wrocławskiego komisariatu. Choć wyszedł z wody cały i zdrowy, nie ominą go konsekwencje prawne za kradzież.

Historia ta podkreśla znaczenie szybkiej reakcji służb ratunkowych i pokazuje, że nawet w najbardziej nieoczekiwanych sytuacjach, bezpieczeństwo życia jest priorytetem. Jednocześnie przypomina o konsekwencjach, jakie niesie za sobą łamanie prawa.