O poranku 5 grudnia na ulicy Zarembowicza we Wrocławiu doszło do gwałtownego pożaru w jednym z mieszkań. Na miejsce natychmiast skierowano kilka zastępów straży pożarnej, co pozwoliło szybko opanować sytuację i zapobiec rozprzestrzenieniu się ognia na sąsiednie lokale.
Działania służb ratunkowych
Po otrzymaniu zgłoszenia, strażacy błyskawicznie podjęli akcję gaśniczą. Skuteczność interwencji sprawiła, że pożar został ograniczony do jednego mieszkania, a ewakuacja nie była konieczna. Służby zabezpieczyły teren, ograniczając dostęp osobom postronnym, by zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom i pracownikom ratownictwa.
Przebieg zdarzenia i przyczyna pożaru
Według wstępnych ustaleń, źródłem ognia był biokominek, do którego podczas uzupełniania paliwa doszło do zapłonu. Pożar wybuchł nagle, a mieszkaniec nie zdołał go samodzielnie opanować. Eksperci zwracają uwagę, że chwila nieuwagi podczas obsługi urządzeń z otwartym ogniem może mieć poważne konsekwencje.
Osoba poszkodowana
W wyniku pożaru jeden z domowników doznał poparzeń dłoni. Mężczyzna został szybko przetransportowany do szpitala, gdzie udzielono mu specjalistycznej pomocy. Lekarze określają jego stan jako stabilny, a obrażenia nie zagrażają życiu.
Apel o ostrożność
Lokalne służby przypominają, że podobne zdarzenia mogą przytrafić się każdemu. Bezpieczeństwo podczas korzystania z urządzeń grzewczych wymaga precyzji i zachowania zasad ostrożności. Mieszkańcy powinni regularnie sprawdzać stan techniczny sprzętu i unikać pośpiechu przy obsłudze łatwopalnych substancji.
Pożar na Zarembowicza to sygnał dla wszystkich wrocławian, jak ważna jest rozwaga w codziennych domowych obowiązkach. Nawet niewielkie zaniedbanie może prowadzić do zagrożenia zdrowia i życia. Szybka reakcja służb oraz współpraca mieszkańców pozwoliły tym razem uniknąć większych strat.
Źródło: wroclaw.pl
