Rafał Dutkiewicz, były prezydent Wrocławia, był znany ze swojej ekscentryczności. Jednym z dowodów na to jest zakup, dokonany przez zarządzaną przez niego spółkę Hala Ludowa, kolekcji 3298 fotografii Marylin Monroe autorstwa Miltona H. Greene’a. Transakcja miała miejsce podczas aukcji w Warszawie w połowie 2014 roku za sumę 6,4 mln zł. Od tamtej pory, te unikalne zdjęcia spoczywają głęboko ukryte w archiwum.
– Nie myślimy o sprzedaży tego zbioru – deklaruje Renata Granowska, obecna wiceprezydent miasta Wrocławia. Wskazuje jednak na plany zorganizowania „czasowej wystawy” tych zdjęć, która miałaby mieć miejsce dopiero w 2026 roku.
Zakupiony przez miasto Wrocław zbiór obejmuje wiele aspektów życia sławnej aktorki. Znajdują się tam fotografie z różnych sesji zdjęciowych, scen z planów filmowych oraz imprez, ale także rzadko dostrzegalne momenty z jej życia prywatnego. Wraz z tym nieocenionym zbiorem, Wrocław uzyskał prawo do dowolnego korzystania z tych zdjęć, wliczając w to możliwość organizowania wystaw. W momencie zakupu, szefowie Hali Ludowej byli przekonani o świetnej inwestycji, sugerując że wartość fotografii może wynosić nawet 24 mln zł. Dutkiewicz natomiast marzył o tym, że dzięki tym zdjęciom Wrocław zyska międzynarodowe uznanie.
W rzeczywistości jednak, te wizje nie spełniły się. Do dnia dzisiejszego zbiór został pokazany publiczności jedynie sześć razy, a każda prezentacja obejmowała tylko niewielki fragment kolekcji. Zgodnie z informacjami od organizatorów, zainteresowanie było umiarkowane – tylko nieco ponad 60 tysięcy osób miało okazję podziwiać te fotografie.
Władze miasta tłumaczą ten stan rzeczy koniecznością przeprowadzenia renowacji fotografii. – Te prace już się zakończyły. Obecnie kolekcja jest przechowywana w depozycie w Archiwum Państwowym. Warunki przechowywania są zgodne z wymogami dla dzieł sztuki – pomieszczenia są zamknięte, klimatyzowane i monitorowane, co gwarantuje utrzymanie stałych parametrów temperatury i wilgotności – informuje Renata Granowska, wiceprezydent Wrocławia.