Zgodnie z ekspertem ds. inżynierii środowiska, prof. Krzysztofem Lejcuś z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, nie ma powodów do optymizmu, jeśli chodzi o stan ekologiczny Odry. Od ubiegłego roku nie zaobserwowano znaczących poprawek – algi nadal są obecne na dużej części rzeki, w tym na obszarach starorzecz. Dodatkowo, rzeka nadal jest miejscem odprowadzania zasolonych ścieków. To wszystko przy prognozowanym gorącym lecie stawia rzekę w niepewnej sytuacji.
Profesor Lejcuś jest członkiem zespołu powołanego przez władze Dolnego Śląska do monitorowania stanu rzeki. Praca ta jest prowadzona równolegle z podobnymi działaniami innych zespołów powołanych przez władze województw odrzańskich. Celem tych działań jest kontrola jakości wody na całej długości Odry oraz ocena kondycji organizmów żyjących w tej rzece.
Jednak jak podkreśla sam naukowiec, ich rola ogranicza się do postawienia diagnozy. Nie mają bowiem wpływu na wprowadzanie konkretnych rozwiązań i działań naprawczych – to już zadanie dla rządu. Profesor Lejcuś zauważa, że mimo iż diagnoza jest istotna, sama jej stawianie nie przynosi jednak poprawy – tak jak samo stwierdzenie choroby pacjenta nie prowadzi do jego uzdrowienia.