Śląsk Wrocław, po trzech rozegranych meczach ligowych, odnotował na swoim koncie mieszane rezultaty: jedno zwycięstwo przeplatające się z dwiema dotkliwymi porażkami. Po nieudanym spotkaniu z Treflem Sopot, które zakończyło się wynikiem 72:87 na niekorzyść wrocławian, trener zespołu Miodrag Rajković postanowił podkreślić obszary, które jego zdaniem wymagają poprawy. Szczególnie skupił się na roli Kenana Blacksheara, młodego zawodnika, który jest w swym debiutanckim sezonie. Trener oczekuje od niego większego zaangażowania i lepszego zrozumienia specyfiki rozgrywek europejskich. Zaznaczył, że jako profesjonalista Blackshear powinien przynosić drużynie korzyści i nieważne jest czy jest debiutantem, czy doświadczonym graczem.
Sezon 2024/25 Śląsk rozpoczął od triumfu w Superpucharze Polski, co zapowiadało obiecujący początek ligowych zmagań. Niestety, rzeczywistość okazała się zupełnie inna. WKS zainaugurował Orlen Basket Ligę z jednym zwycięstwem nad AMW Arką Gdynia (100:81) oraz dwoma przegranymi spotkaniami z Tauronem GTK Gliwice (73:91) i Treflem Sopot (72:87). Rajković, trener Śląska Wrocław, po ostatnim z tych meczów nie krył swojego zawodu wynikami swojej drużyny.
Wyraził swoje niezadowolenie ze stanu obecnego funkcjonowania zespołu, zaznaczając, że wszyscy gracze muszą włożyć więcej wysiłku, aby poprawić sytuację. Trener oczekuje od swojej drużyny większego zaangażowania i energii na boisku. Szczególnie skrytykował postawę Jeremy’ego Senglina, od którego oczekuje lepszej gry i większej agresywności na parkiecie. Rajković wyraził nadzieję, że Singlin będzie zdobywał co najmniej 10 punktów w każdym meczu.