Dokładnie siedem miesięcy – tyle czasu minęło od największej w historii katastrofy ekologicznej na Odrze. I chociaż przesłuchano setki świadków i zapisano kilkadziesiąt tomów akt, w sprawie nic się nie rozwiązało.
Kiedy media publiczne obiegła informacja o zatruciu odry, czołowi politycy zapewniali, że zostanie powołany specjalny oddział śledczy, w pełni odpowiedzialny za prowadzenie dochodzenia w tej sprawie. Jak się jednak okazuje, od siedmiu miesięcy nic więcej nie wiadomo. Nie wskazano również osoby, która otrzymałaby od komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka, nagrodę za wskazanie winnego w wysokości miliona złotych.
Dziennikarze z ogólnopolskiej gazety dotarli do informacji o charakterze prowadzonych w tej kwestii działań. Jak się okazuje, nie postawiono nikomu zarzutów ze względu na fakt, że postępowanie toczy się „w sprawie”. Mimo obszernej dokumentacji z różnych służb oraz ekspertyz, wciąż nie znaleziono winnego największej katastrofy ekologicznej na Odrze.