Drużyna żużlowa Betard Sparta Wrocław w ostatnich dniach pożegnała swoją legendę – Tai’a Woffindena. Ten brytyjski zawodnik, mający na swoim koncie trzynaście sezonów gry dla wrocławskiego zespołu, niedawno opuścił ich szeregi. Niska forma sportowa 34-letniego zawodnika w bieżącym sezonie i średnia punktacja wynosząca 1,395 pkt/bieg, skombinowana z poważnym urazem, skłoniła działaczy do poszukiwania nowego gracza.
Mimo to, światło nadziei na horyzoncie pojawiło się w postaci Brady’ego Kurtza, który jest prawdziwym odkryciem Metalkas 2. Ekstraligi. Jego sezon zakończył się z imponującą średnią punktacji 2,402 pkt/bieg. Z 97 wyścigów, w których wystartował, aż 55 zakończyło się jego zwycięstwem. Dzięki jego wysiłkom drużyna INNPRO ROW Rybnik zdobyła ogromną ilość punktów – razem z bonusami aż 233. Dzięki niemu, niespodziewanie awansowali do ekstraligi, pokonując Abramczyk Polonię Bydgoszcz, która była wyżej w rankingu.
Choć zarówno dyrektor sportowy Krzysztof Mrozek, jak i wielu fanów rybnickiej drużyny po awansie liczyło na pozostanie Kurtza w ich zespole, zawodnik podjął inną decyzję. Od pewnego czasu Australijczyk był w rozmowach z Betard Sparta Wrocław. Teraz, w trakcie trwającego sezonu transferowego, kibice drużyny z Wrocławia usłyszeli oficjalne potwierdzenie – Kurtz dołączył do ich zespołu. W nadchodzącym roku będzie reprezentował barwy wicemistrza Polski.