Oszustwo telefoniczne: Jak kobieta straciła 800 zł na fałszywego bankowca

W ostatnim czasie mieszkańcy Złotoryi spotkali się z nową falą telefonicznych oszustw, które pokazują, jak daleko mogą posunąć się przestępcy, aby zdobyć dostęp do cudzych oszczędności. Fałszywe rozmowy, podszywanie się pod pracowników renomowanych instytucji i skomplikowane manipulacje – to coraz częstsze narzędzia, które mają na celu wyłudzenie pieniędzy. Niestety, ofiarą takiego procederu padła niedawno jedna z mieszkanek miasta.

schemat działania przestępców

Do najnowszego zuchwałego oszustwa doszło, gdy mieszkanka Złotoryi odebrała telefon od osoby podszywającej się pod pracownika banku. Rozmówca przekazał alarmującą informację o rzekomej próbie zaciągnięcia kredytu na jej nazwisko i natychmiast polecił wykonanie czynności mających „zabezpieczyć środki”. Dla uwiarygodnienia całej sytuacji, oszust przedstawił się jako specjalista, a w trakcie rozmowy przekierował kobietę do innej osoby, rzekomo z działu weryfikacji.

To właśnie tam pojawiła się prośba o podanie kodu BLIK oraz autoryzację kilku niejasnych transakcji, które miały rzekomo uchronić jej konto przed utratą pieniędzy. Ofiara, zaniepokojona całą sytuacją i działająca pod presją, nie zwróciła uwagi na nietypowy akcent rozmówców oraz na samą treść wiadomości. Efektem tych działań była strata 800 złotych, o której kobieta dowiedziała się dopiero po zakończeniu rozmowy.

najczęściej wykorzystywane techniki manipulacji

Przestępcy stosują szereg psychologicznych trików, by przejąć kontrolę nad rozmową i wywołać poczucie zagrożenia. Kluczowym elementem jest tutaj presja czasu – ofiary są ponaglone do szybkiego działania, rzekomo „dla własnego bezpieczeństwa”. Oszuści często posługują się też fachową terminologią, starannie budują swoje legendy i niejednokrotnie naśladują oficjalny sposób komunikacji charakterystyczny dla banków czy urzędów.

Warto podkreślić jeszcze jeden istotny szczegół – przestępcy posuwają się nawet do przekierowania rozmowy, by rozmówca uwierzył, że rozmawia z autentycznym przedstawicielem właściwego działu. Wszystko to służy jednemu celowi: nakłonieniu do podania wrażliwych danych lub zatwierdzenia transakcji.

jak rozpoznać zagrożenie i skutecznie się chronić

Policjanci ze Złotoryi przypominają, że prawdziwi pracownicy banków czy innych instytucji nigdy nie proszą o podawanie haseł, kodów BLIK ani innych poufnych danych przez telefon. W przypadku podejrzanych rozmów nie należy ulegać presji czy emocjom – najlepszym rozwiązaniem jest spokojnie zakończyć połączenie i samodzielnie skontaktować się z bankiem, korzystając z oficjalnych numerów dostępnych na stronie internetowej lub w oddziale.

Każda podejrzana sytuacja powinna być natychmiast zgłaszana na policję. Funkcjonariusze podkreślają, że edukacja i wzajemna czujność mieszkańców są kluczowe, aby skutecznie ograniczać liczbę podobnych przestępstw.

profilaktyka i odpowiedzialność społeczna

Apeluje się do mieszkańców, aby informowali bliskich, szczególnie osoby starsze, o obecnych metodach działania oszustów. Regularne rozmowy w gronie rodziny czy sąsiadów na temat bezpieczeństwa w sieci i przez telefon to ważny element profilaktyki.

Ostrożność i świadomość zagrożeń są dziś najlepszą ochroną przed utratą pieniędzy i nieprzyjemnymi konsekwencjami. Wystarczy chwila nieuwagi, by paść ofiarą oszustwa, dlatego kluczowa jest rozwaga i niepodejmowanie żadnych decyzji finansowych pod presją nieznajomych osób kontaktujących się telefonicznie.

Kolejne przypadki pokazują, że każdy może stać się celem przestępców. Im więcej osób będzie wiedziało, jak przebiegają oszustwa telefoniczne i jak się przed nimi bronić, tym trudniej będzie przestępcom działać na szkodę kolejnych mieszkańców regionu.

Źródło: Policja Dolnośląska