Wrocławska społeczność odzyskuje skradzione rzeźby

Tak jak przewodnia gwiazda prowadziła Trzech Króli, tak samo po trudnej, pełnej wyzwań i zwątpień drodze, trwającej aż 13 lat, mieszkańcy Wrocławia odzyskali cenne dla nich rzeźby. Jak podkreśliła dyrektor Rogowska na uroczystości w czwartek w kościele św. Marii Magdaleny we Wrocławiu, kiedy skradzione podczas wojny artefakty udało się z powrotem zdobyć po przejściu przez pełną procedurę sądową, kończąc na rozprawie w Sądzie Najwyższym.

Putto, popularny motyw dekoracyjny z epoki renesansu i baroku, często przedstawiający anioły jako główne postacie, jest tematem tych odzyskanych dzieł sztuki. Trzy takie rzeźby zaginęły z wrocławskiego kościoła pw. św. Marii Magdaleny tuż po II wojnie światowej. Pierwszą osobą, która natrafiła na ślad rzeźb, był Adam Widera, znawca i opiekun zabytków z Bytomia.

Rzeźby zostały dostrzeżone w katalogu aukcyjnym. Arkadiusz Gutka, prezes Stowarzyszenia Monitoring Zabytków, podkreślił w rozmowie z agencją PAP, że na kartach katalogu było wyraźnie zaznaczone, iż rzeźby pochodzą z kościoła Marii Magdaleny. Było to jakby wołanie o pomoc – 'zostałyśmy skradzione z kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu’.