Policjanci zatrzymali mieszkańca Wałbrzycha podejrzanego o szereg kradzieży kart kolekcjonerskich, do których doszło w kilku drogeriach na terenie miasta w ostatnich tygodniach. Sprawa budzi zainteresowanie zarówno ze względu na nietypowy łup, jak i skalę działania podejrzanego.
Zatrzymanie na placu Magistrackim po żmudnym śledztwie
Ostatni etap policyjnej akcji rozegrał się w samym centrum Wałbrzycha. 41-letni mieszkaniec miasta został ujęty przez funkcjonariuszy wydziału kryminalnego na placu Magistrackim. Wcześniej policjanci z komisariatu nr 2 przez wiele tygodni dokładnie analizowali zgłoszenia oraz monitoring sklepowy, by wytypować osobę odpowiedzialną za powtarzające się kradzieże.
Lokalizacja sklepów i szczegóły procederu
Do serii przestępstw doszło w drogeriach jednej sieci, usytuowanych przy ulicach Słowackiego, Wieniawskiego i Broniewskiego. Policja ustaliła, że mężczyzna w okresie od 13 października do 3 grudnia aż trzynaście razy opuścił sklepy z kartami kolekcjonerskimi, omijając kasę. Przestępca wykorzystywał podobny schemat podczas każdej wizyty.
Skradzione mienie i dokumentacja sprawy
Wartość wyniesionych towarów oszacowano na 1 060 zł. Skradzione karty kolekcjonerskie stanowiły łakomy kąsek dla amatorów tego typu rozrywek, co tłumaczy wybór właśnie takich przedmiotów. Policja podkreśla, że wykrycie sprawcy umożliwiły żmudne działania operacyjne i dokładne udokumentowanie każdego przypadku.
Wymiar kary i zabezpieczenie środków
Na podstawie zgromadzonych dowodów postawiono podejrzanemu zarzuty dotyczące serii kradzieży w krótkich odstępach czasu. Za tego typu przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności nawet do pięciu lat. Mundurowi zabezpieczyli również gotówkę w wysokości 1 000 zł, która może zostać przeznaczona na ewentualne pokrycie przyszłych kar lub grzywien.
Odzyskane przedmioty wróciły do sklepów
W toku śledztwa wszystkie skradzione karty kolekcjonerskie zostały odzyskane i przekazane właścicielom sklepów. Służby przypominają, że nawet drobne kradzieże są traktowane przez wymiar sprawiedliwości z pełną powagą, a mieszkańcy mogą liczyć na szybką reakcję w przypadku podobnych incydentów. Aktualnie sprawa oczekuje na finał przed sądem.
Co oznacza ta sprawa dla wałbrzyszan?
Opisany przypadek pokazuje, że miejscowe służby skutecznie reagują na powtarzające się wykroczenia, a współpraca z lokalnymi przedsiębiorcami przynosi wymierne efekty. Dla mieszkańców to nie tylko sygnał o bezpieczeństwie w przestrzeni publicznej, ale także przypomnienie o konsekwencjach łamania prawa, nawet jeśli łupem padają pozornie niepozorne przedmioty.
Źródło: Policja Dolnośląska
