Krok milowy w negocjacjach dotyczących byłych mieszkań zakładowych. Kiedy skończy się ten koszmar?

Wszystko rozpoczęło się wraz z prywatyzacją przedsiębiorstw, jaka rozpoczęła się w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Wtedy to w ręce prywatnych właścicieli dostały się budynki mieszkalne, które oni wynajmują za spore czynsze. Miasto, zgodnie z obowiązującym prawem, chce odkupić te budynki. Procedura administracyjna jest w toku.

Kiedy w latach dziewięćdziesiątych zaczął się prowadzony na szeroką skalę proces prywatyzacji, wielu przedsiębiorców lokowało swoje fundusze właśnie w budynki mieszkalne. Wychodzili ze słusznego założenia, że na tym zawsze da się jeszcze zarobić. Wyremontowali więc te nieruchomości zakładowe i zaczęli je wynajmować osobom prywatnym.

Problem w tym, że mieszkańcy skarżą się na zbyt wysokie czynsze. Wrocławski magistrat sprawdza właśnie możliwości dotyczące wykorzystania obowiązującego prawa dotyczącego wykupu tych mieszkań, z 95 procentową dopłatą pochodzącą z Banku Gospodarstwa Krajowego. W planie jest wykupienie aż 400 mieszkań. Póki co trwają rozmowy między właścicielami tych budynków a miastem.