Poszukiwania siedemdziesięcioletniego mieszkańca Wrocławia, Zbigniewa Barcza trwają już trzy miesiące. Pewnego dnia wyszedł na szybkie zakupy do osiedlowej Żabki i nie wrócił. Nikt nie wie, co się z nim stało.
Zbigniew Barcz mieszkał przy ulicy Łokietka na Nadodrzu. Pod koniec listopada, wyszedł z domu ubrany w granatową kurtkę z lampasem pośrodku rękawa. Miał na sobie również czarną czapkę i grube rękawice. Jest szczupłej budowy ciała, porusza się przy pomocy kuli. Kolor oczu piwny, znaki szczególne- niepełne uzębienie.
Ostatni raz był widziany 29 listopada, gdy wychodził ze swojego mieszkania na Nadodrzu kierując się do osiedlowego sklepu. Później ślad po nim zaginął. Wrocławska policja apeluje o kontakt, jeżeli ktoś zna miejsce pobytu zaginionego albo wie co się z nim stało. Zapewnia pełną anonimowość zgłoszeń.