Do nietypowego zdarzenia doszło na obwodnicy Wrocławia w ostatni majowy weekend. W stojący na awaryjnych światłach samochód wjechała z dużą prędkością ciężarówka. Kierowca po sprawdzeniu, czy nic się nie stało, uciekł z miejsca wypadku. Zatrzymali go jednak inni kierowcy.
Kierująca seatem ibizą zauważyła, że coś niepokojącego stało się z jej samochodem. Zjechała więc na pas awaryjny i wysiadła, aby ustawić trójkąt ostrzegawczy. Kiedy oddaliła się od samochodu, ze zdziwieniem zauważyła, jak jadąca z dużą prędkością ciężarówka wjeżdża w jej samochód. Kierowca tira wysiadł z auta, zapytał, czy nikomu nic się nie stało, a potem odjechał.
Nietypowe zachowanie kierowcy ciężarówki zauważyły jednak inne samochody, które od razu poinformowały w tej sprawie policję. Wysłane na miejsce patrole szybko zlokalizowali pojazd. Nie było to trudne również dlatego, że tir jeździł zygzakiem po dwupasmowej drodze, stwarzając niebezpieczeństwo dla innych użytkowników drogi.
Po zatrzymaniu okazało się, że kierowca jechał pod wpływem alkoholu.