Piłkarze ręczni Śląska Wrocław nie sprostali rywalom z KPR Legionowo w 24. kolejce Superligi

Mecz piłki ręcznej, który odbył się w ramach 24. rundy rozgrywek Superligi pomiędzy Śląskiem Wrocław a KPR Legionowo, zakończył się na niekorzyść gospodarzy, którzy przegrali 19:25. Śląsk, mając na swoim koncie jedynie 7 punktów, zajmuje ostatnią pozycję w ligowej tabeli i ma do nadrobienia 7 punktów straty względem przedostatniego KPR.

Mimo że mecz rozpoczął się niezwykle obiecująco dla drużyny ze stolicy Dolnego Śląska, to końcowa porażka pokazała, że początkowe optymizm był nieco na wyrost. Śląsk Wrocław uzyskał szybko dwubramkową przewagę dzięki energicznej grze w obronie i skutecznym atakom. Mimo utrzymania tej przewagi przez pierwszy kwadrans (7:5), goście z Legionowa zdołali doprowadzić do remisu (8:8) w 18 minucie. Zawodnicy Śląska odpowiedzieli na to trzema trafieniami, jednak następne cztery bramki zdobyli już piłkarze KPR-u, co dało im pierwsze prowadzenie w tym starciu (12:11). Na przerwę obie drużyny schodziły przy stanie 13:12 dla Legionowa.

Druga połowa gry była pełna nerwów i napięcia. Goście z Legionowo potrafili jednak lepiej odnaleźć się w tej sytuacji, odrobili straty i wyszli na jednobramkowe prowadzenie. Mimo że ekipa Śląska odpowiedziała na to serią trzech trafień, to jednak późniejsza część meczu nie należała już do nich. W 50 minucie drużyna z Legionowa przejęła inicjatywę, a jej przewaga rosła. Sześć minut przed końcem meczu zespół gości prowadził 22:19. W ostatnim kwadransie piłkarze Śląska nie zdobyli żadnej bramki, podczas gdy przeciwnicy umiejętnie kontrolowali grę i pewnie zwyciężyli. Jednak kibice Śląska zasłużyli na wyjątkowe uznanie za swoje wsparcie dla drużyny. MVP meczu został Mateusz Chabior, który zdobył w sumie osiem bramek.