W pierwszej połowie meczu Eurocupu, Śląsk Wrocław pokazał się jako równorzędny konkurent dla swoich francuskich przeciwników. Niestety, w drugiej części gry tempo rywali okazało się zbyt wysokie, co zaowocowało ich dwucyfrowym zwycięstwem 90:74. Po tej porażce w inaugurującym spotkaniu Eurocupu, drużyna z Wrocławia teraz przygotowuje się do 3. kolejki PLK, która odbędzie się 8 października w hali Orbita, gdzie zmierzą się z Arką Gdynia.
Trener Śląska Wrocław, Vidin, podkreślił znaczenie Eurocupu dla jego zespołu na konferencji przed czwartkowym spotkaniem w Bourg-en-Bresse. Pomimo utraty dwóch kluczowych graczy – Łukasza Kolendę, który doznał kontuzji kolana, i Aleksandra Wiśniewskiego, który uszkodził kostkę – drużyna była gotowa na walkę.
Mimo trudnego początku gry, w którym zawodnik Nizioł został zablokowany podczas próby wsadu, wrocławianie nie stracili zapału do walki. Pierwsza połowa meczu pokazała determinację drużyny w starciu z faworyzowanym przeciwnikiem. Wielki wkład w grę miał Dusan Miletić, zawodnik mierzący 213 cm, który swoją posturą i umiejętnościami sprawiał problemy przeciwnikom. Serb zakończył mecz z wynikiem 19 punktów (9/14 z gry) i 13 zbiórek.
Miletić dominował pod koszem, co sprawiało, że francuscy rywale bali się podchodzić do niego bliżej. Choć często decydowali się na oddanie piłki na obwód, niestety dla Śląska, rzuty często były celne. Pierwszą połowę meczu wygrali 46:42.