Wieczorne godziny szczytu na autostradzie A4 zostały zakłócone przez masową kolizję w pobliżu Legnicy. Zderzenie sześciu samochodów osobowych na 140. kilometrze trasy w kierunku Zgorzelca sparaliżowało ruch między węzłami Kąty Wrocławskie i Pietrzykowice, zmuszając tysiące kierowców do wielogodzinnego oczekiwania w korkach.
Masowe zderzenie sparaliżowało główną arterię komunikacyjną
Do wypadku doszło na jednym z najbardziej uczęszczanych odcinków dolnośląskiej autostrady, gdzie codziennie przejeżdżają tysiące pojazdów. Sześć samochodów osobowych uczestniczących w kolizji całkowicie zablokowało lewą część jezdni, tworząc niebezpieczną sytuację dla nadjeżdżających kierowców. Miejsce zdarzenia znajdowało się w rejonie szczególnie narażonym na wypadki ze względu na intensywny ruch tranzytowy.
Pierwsze zgłoszenia o zdarzeniu wpłynęły do służb ratunkowych tuż po godzinie 16:00. Na miejsce natychmiast zostały skierowane zespoły ratownictwa medycznego, straż pożarna oraz patrol drogówki, które przystąpiły do zabezpieczania miejsca wypadku i udzielania pomocy poszkodowanym.
Drastyczne ograniczenia w przepustowości autostrady
Skutki kolizji odczuli wszyscy użytkownicy tego strategicznego odcinka A4. Zablokowanie dwóch z trzech pasów ruchu oznaczało redukcję przepustowości o niemal 70 procent, co w godzinach zwiększonego natężenia ruchu przełożyło się na gigantyczne korki sięgające kilku kilometrów.
Kierowcy zostali zmuszeni do korzystania wyłącznie z pasa awaryjnego, co dodatkowo spowolniło ruch i stworzyło ryzyko kolejnych zdarzeń. Policjanci zabezpieczający miejsce wypadku wielokrotnie apelowali przez megafony o zachowanie szczególnej ostrożności i utrzymywanie bezpiecznych odstępów między pojazdami.
Pierwszy przebłysk nadziei dla uwięzionych w korkach
Przełom nastąpił około godziny 16:42, kiedy służby drogowe przekazały informację o częściowym odblokowaniu trasy. Udostępnienie prawego pasa ruchu przyniosło pierwsze oznaki poprawy, choć lewy pas nadal pozostawał nieprzejezdny ze względu na trwające czynności ratunkowe i usuwanie skutków wypadku.
Ta częściowa normalizacja pozwoliła na stopniowe rozładowywanie największych zatorów, jednak kierowcy wciąż musieli uzbroić się w cierpliwość. Zwiększona przepustowość oznaczała możliwość poruszania się dwoma pasami zamiast jednego, co znacząco skróciło czas oczekiwania.
Powrót do normalności po godzinach chaosu
Około godziny 17:44 służby drogowe oficjalnie potwierdziły pełne udrożnienie autostrady. Wszystkie pasy ruchu na problematycznym odcinku A4 zostały przywrócone do użytku, co oznaczało koniec kilkugodzinnego koszmaru dla tysięcy podróżnych.
Mimo przywrócenia normalnego ruchu, policja kontynuowała wzmożone patrole w rejonie wypadku, monitorując sytuację i reagując na każde potencjalne zagrożenie. Kierowcy zostali poinformowani o konieczności zachowania podwyższonej czujności, szczególnie w miejscach, gdzie przez kilka godzin panowały nietypowe warunki drogowe.