We Wrocławiu doszło do zdarzenia, które zszokowało lokalną społeczność. 41-letni mieszkaniec miasta został aresztowany po tym, jak wygłosił groźby pod adresem policji oraz premiera Donalda Tuska. Mężczyzna zapowiedział również, że zamierza rozdawać broń bezdomnym, aby ci atakowali funkcjonariuszy.
Wydarzenia, które wstrząsnęły Wrocławiem
W połowie września Łukasz K., 41-letni mieszkaniec Wrocławia, rozpoczął swoją niebezpieczną działalność, grożąc najpierw swoim rodzicom. Prokuratura potwierdza, że jego groźby były na tyle poważne, iż wzbudziły realny strach o życie u najbliższych. Następnego dnia mężczyzna posunął się do jeszcze bardziej niepokojących działań, kontaktując się z policją i wywołując fałszywy alarm.
Reakcja prokuratury i zatrzymanie
Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia – Stare Miasto szybko podjęła działania w związku z tymi incydentami. Jak poinformowała Karolina Stocka-Mycek, rzecznik prasowy prokuratury, sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu Łukasza K.
Na mocy decyzji Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Śródmieścia z dnia 19 września 2025 roku, mężczyzna został aresztowany na dwa miesiące. Prokuratura przedstawiła mu zarzuty związane nie tylko z groźbami wobec najbliższych, ale również z wywołaniem fałszywego alarmu i grożeniem premierowi.
Groźby wobec funkcjonariuszy i premiera
Łukasz K. usłyszał poważne zarzuty, w tym te dotyczące planów uzbrojenia osób bezdomnych w broń palną, którą mieliby użyć przeciwko policji. Dodatkowo, mężczyzna miał grozić premierowi Donaldowi Tuskowi ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu. Prokuratura podkreśla, że te działania doprowadziły do zaangażowania służb w celu neutralizacji rzekomego zagrożenia.
Przyznanie się do winy i możliwe konsekwencje
Łukasz K., podczas przesłuchania jako podejrzany, przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów. Jego działania postawiły na nogi zarówno policję, jak i Służbę Ochrony Państwa. Teraz grozi mu kara więzienia, która może sięgnąć nawet 8 lat za kratami, co stanowi odpowiedź na powagę popełnionych przestępstw.