W okolicy stolicy Dolnego Śląska w ostatnich dniach znaleziono martwe dziki. Jak wykazały badania – były zarażone wirusem ASF.
Dwa martwe dziki pod Wrocławiem
Na dwa osobniki tego gatunku natrafiono w okręgu wrocławskim Polskiego Związku Łowieckiego. Rutynowe badania zwłok wykazały obecność wirusa ASF. Wtedy odkryto kolejne kilka dzików, które zmarły z tego samego powodu.
Wszystkie martwe dziki zostały odnalezione na terenie pomiędzy Wrocławiem, a Oławą, w obwodzie nr 228. Służby leśne proszą więc wszystkich mieszkańców, aby informowały o takich przypadkach, jeśli na nie natrafią. Leśnicy szczególnie ostrzegają rolników, którzy teraz zajmują się zbiorem kukurydzy. To właśnie na ich polach mogą się znajdować martwe zwierzęta.
Czym jest ASF i dlaczego jest tak groźny?
Ta choroba to afrykański pomór świń. Gdy wirus atakuje populację, może ją całą wybić. Dotyczy to także hodowli świń. Największym problemem jest łatwość, z którą ASF przechodzi na inne zwierzęta. Nośnikiem może być woda, pokarm (także pasza) lub nawet krótki kontakt z zakażonym zwierzęciem.
Istnieje ryzyko, że rolnik przeniesie wirusa ASF, na przykład na swoich ubraniach, co może poskutkować zarażeniem całej jego hodowli trzody chlewnej. Nie jest trudno określić, że dany dzik lub świnia choruje na ASF. Pojawiają się zmiany skórne w okolicach uszu i brzucha, problemy z oddychaniem (duszności), a także piana wokół nosa.