W niedzielne popołudnie w spokojnej zazwyczaj Lubawce miało miejsce niecodzienne zdarzenie, które wstrząsnęło lokalną społecznością. Policja interweniowała w jednym z mieszkań po zgłoszeniu nadesłanym przez zaniepokojoną kobietę. Jej syn, w stanie silnego upojenia alkoholowego, wszczął awanturę, która zmusiła ją do szukania pomocy wśród stróżów prawa.
Agresja pod wpływem alkoholu
Po przybyciu na miejsce, funkcjonariusze spotkali mężczyznę w wieku 44 lat, którego zachowanie nie pozostawiało wątpliwości co do konieczności interwencji. W organizmie miał ponad trzy promile alkoholu, co znacznie potęgowało jego agresję. Zaniepokojona o swoje bezpieczeństwo, kobieta, która wcześniej zgłosiła sprawę, pozostawiała w spokoju swój pokój, podczas gdy jej syn demolował mieszkanie.
Intensyfikacja konfliktu z policją
Niestety, agresja mężczyzny nie ograniczyła się jedynie do niszczenia mienia. Kiedy funkcjonariusze próbowali przywrócić spokój, mężczyzna zaczął ich obrażać i fizycznie atakować. To wymusiło na policjantach szybką reakcję, by obezwładnić agresora. Sytuacja stała się jeszcze bardziej napięta, gdy w przypływie furii opluł jednego z funkcjonariuszy, co było kolejnym dowodem jego niechęci do jakiejkolwiek współpracy.
Reperkusje prawne
Po skutecznym zatrzymaniu, mężczyzna próbował jeszcze wpłynąć na policjantów, zastraszając ich i uderzając głową w radiowóz. Został przewieziony do izby zatrzymań, gdzie po wytrzeźwieniu doszło do przedstawienia mu zarzutów. Znieważenie oraz naruszenie nietykalności funkcjonariuszy to tylko niektóre z oskarżeń, z jakimi będzie musiał się zmierzyć.
Środki zapobiegawcze i dalsze kroki
Z uwagi na podejrzenia dotyczące przemocy domowej, zastosowano wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci nakazu opuszczenia mieszkania, które dzielił z matką, oraz zakazu zbliżania się do niej. Przyszłe dni będą kluczowe, gdyż Prokuratura Rejonowa w Kamiennej Górze zdecydowała o objęciu podejrzanego dozorem policyjnym. W obliczu poważnych zarzutów, przed mężczyzną może stanąć widmo kary pozbawienia wolności do trzech lat.
Źródło: Policja Dolnośląska
