Do Wrocławia trafił słabej jakości węgiel

W ramach rządowej akcji zakupów węgla z Indonezji, do Wrocławia trafił surowiec, który nie nadaje się do sprzedaży. Skład opału Domat z ulicy Braniborskiej odeśle go do dostawcy.

Michał Świeboda, który od 12 lat zajmuje się sprzedażą węgla poinformował, że do składu opału trafił trudny do sklasyfikowania miał energetyczny czy groszko-miał, a nie zamówiony ekogroszek. Podobno surowiec z Indonezji kosztował tyle, że w sprzedaży detalicznej klienci musieliby za niego zapłacić aż 3 tysiące złotych za tonę.

Sprzedawca oświadczył, że nie chce oszukiwać klientów i sprzedawać im towar tak niskiej jakości. Wrocławski skład opału Domat postanowił złożyć reklamację u dostawcy. 

Domat zamówił kolejną dostawę surowca sprowadzanego interwencyjnie z zagranicy. Tym razem to ekogroszek z Kolumbii. Nikt jednak nie jest pewny, czy i ten surowiec nie okaże się gafą. 

Nie tylko Wrocław

Sygnały o marnej jakości zakupionego przez Polskę węgla docierają od kilku dni z różnych regionów kraju. Bogusław Ziętek, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Sierpień 80. w dość ostrych słowach podsumował całą sytuację. Nazwał Polaków czy też polski rząd frajerami, którzy wydali 20 mld zł na sprowadzenie “błota”, którego nikt nie potrzebuje.