Jedna z mieszkanek wrocławskiego ogrodu zoologicznego, kotika Mandisa, musiała poddać się intensywnemu leczeniu prowadzonemu przez weterynarzy. Niestety, mimo początkowego optymizmu i widocznej poprawy w jej stanie zdrowia, nie udało się jej uratować.
W chwilach odnotowania pierwszych symptomów chorobowych, działania podjęte przez personel ZOO były natychmiastowe i zdecydowane. Mandisa znalazła się pod troskliwą opieką doświadczonych weterynarzy, którzy starali się zapewnić jej jak najlepsze warunki do walki z chorobą i powrotu do zdrowia.
Choroby zwierząt są nieodłącznym elementem zarówno świata naturalnego, jak i życia w ogrodach zoologicznych. Nic więc dziwnego, że skupiono wszystkie siły na leczeniu Mandisy i stworzeniu jej dogodnych warunków. Niestety, pomimo wszelkich starań i wysiłków, nie udało się osiągnąć pełnego powodzenia.
Pracownicy wrocławskiego ZOO pożegnali Mandisę z wielkim smutkiem. Jej strata stała się bolesnym przypomnieniem o kruchości życia zwierząt, nawet pod szczególnie troskliwą opieką człowieka. Niestety, nie zawsze jest możliwe wyleczenie zwierzęcia, mimo dołożenia wszelkich starań.