Kto odpowiada za makabryczny incydent we Wrocławiu? Ciało zmarłej kobiety leżało na ulicy przez cały dzień!

Wszystko rozegrało się w połowie stycznia na wrocławskich Popowicach. Starsza kobieta źle się poczuła, więc mąż miał ją zawieść do szpitala. Zmarła jednak przy wsiadaniu do pojazdu. I już tam została na cały dzień.

Na wszystko musieli patrzeć mieszkańcy okolicznych budynków mieszkalnych. Ciało kobiety, na wpół w samochodzie, na wpół na chodniku, zostało przykryte jedynie ciemną folią. Cały incydent rozegrał się we wczesnych godzinach porannych, a zmarłą zabrano dopiero późnym wieczorem. Kto za to odpowiada?

Jak zwykle, nie ma konkretnego winnego. Policja odpowiada, że zgodnie z obowiązującymi procedurami, ciało można zabrać dopiero po wypisaniu przez lekarza aktu zgonu. Pogotowie, które przyjechało do zgłoszenia, miało jednak tylko obsadę ratowniczą.

Policja nie może ruszać zwłok, które nie są potwierdzone przez koronera. Lekarz zatrudniony przez Urząd Miasta Wrocław jest tylko jeden i w tym dniu miał sporo zgłoszeń. Jednak mieszkańcy Popowic są oburzeni faktem, że ciało kobiety leżało przez cały dzień na oczach innych.