W małym Mrokocinie, w gminie Kamieniec Ząbkowicki, zlokalizowane są trumny dawnego hrabiowskiego rodu von der Rocke-Volmerstein. To miejsce, ze względu na swoją niezwykłość, przyciąga licznych turystów pragnących poszukiwać intensywnych doświadczeń, a także entuzjastów lokalnej historii i zabytków. Trumny nie tylko fascynują, ale niestety również przyciągają nekrofilów i miłośników Urban Exploration (Urbexu). Pozostaje pytanie co dalej z tym miejscem, umiejscowionym na starym, porośniętym zielenią cmentarzu, schowanym gdzieś niedaleko urokliwego pałacu Marianny Orańskiej?
Mrokocińskie grobowce von der Rocke-Volmerstein to prawdziwe magnesy dla miłośników mrocznej atmosfery i tajemnic. Turyści spragnieni niesztampowych atrakcji i nieznanych szlaków chętnie tu przybywają. Także dokumentaliści-amatorzy, często związani emocjonalnie z regionem, doceniają wartość tego miejsca. W ich obiektywie utrwala się bowiem zaniedbane i zapomniane zabytki, powoli zjadane przez czas.
Niestety, w otwartych trumnach buszują także tak zwane cmentarne hieny, które na celu mają odnalezienie jakichkolwiek wartości. Wszystko, co zmarli mieli przy sobie w chwili śmierci, zostało już bezpowrotnie zabrane. Trudno jednak nie zwrócić uwagi na szkielety, które teraz wystają z antycznych trumien. Ktoś je kiedyś otworzył – i tak już pozostało.