W miejscowości przy Kozanowskiej Grobli doszło do dramatycznego incydentu na moście kolejowym. Maszynista początkowo myślał, że uderzył w zwierzę i kontynuował podróż. Dopiero po dotarciu do Obornik Śląskich zatrzymał pociąg. To był inny maszynista, który kilkanaście minut później przejechał przez ten sam most kolejowy, odkrył ciało na torach. Zdołał zahamować i powiadomić odpowiednie jednostki ratunkowe.
Zarówno w Wrocławiu, jak i w Obornikach Śląskich prowadzone są działania przez policję. Cały personel pociągu został poddany badaniom na obecność alkoholu w organizmie – testy potwierdziły całkowitą trzeźwość załogi. Mimo to, prokurator zdecydował o dalszych badaniach i wydał polecenie pobrania próbek krwi od pracowników. Dodatkowo przeprowadzane są oględziny składu kolejowego.
Na linii kolejowej między Wrocławiem Głównym a Osobowicami występują opóźnienia spowodowane utrudnieniami.
Tożsamość zmarłego mężczyzny jest na razie nieznana, a policja podejmuje działania w celu jej ustalenia. Wstępne ustalenia sugerują, że mężczyzna wtargnął pod pociąg. „Nie jesteśmy pewni, czy osoba ta świadomie rzuciła się pod pociąg, czy próbowała przekroczyć tory” – informuje podkomisarz Przemysław Ratajczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Jak dodaje, na tym odcinku pociągi mogą osiągać prędkość do 140 km/h.