W związku z rosnącą liczba przypadków zachorowań, a także nieprzestrzeganiem reżimu sanitarnego przez dużą część osób, Policja we Wrocławiu zdecydowała się na zwiększenie ilości kontroli w MPK. Sprawdzą, czy pasażerowie mają założone maseczki zakrywające usta i nos. Tym, którzy nie dostosują się do przepisów, grożą duże mandaty.
Prezes MPK we Wrocławiu sam poprosił służby o pomoc
Motorniczy, kierowcy autobusów oraz inni pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Wrocławiu są bezsilni. Nie mają narzędzi, dzięki którym mogliby przymusić pasażerów do założenia maseczek. Osoby zajmujące się prowadzeniem pojazdu nie mają także na to czasu.
Prezes wrocławskiego MPK zgłosił się więc do komendanta wrocławskiej Policji, aby ten wsparł MPK w tej sprawie. Krzysztof Balawejder nie ukrywa, że na jego decyzję największy wpływ miała stale rosnąca liczba przypadków zakażeń w Polsce, a także w samym Wrocławiu. Pojazdy komunikacji miejskiej są także miejscem, gdzie blisko siebie przebywa wiele osób.
Ostrzegawczy komunikat w pojazdach komunikacji miejskiej we Wrocławiu
Krzysztof Balawejder zdecydował się także na podjęcie innych działań. W pojazdach wrocławskiego transportu zbiorowego od dziś można usłyszeć komunikat zachęcający do zakrycia ust i nosa. Odczytuje go znany wrocławianom Profesor Krzysztof Simon.
O wzmożenie działań mających na celu przestrzeganie reżimu sanitarnego prosiła także Wrocławska Rada Seniorów, a także inni Wrocławianie.
Niemal 500 wykroczeń w jedną dobę
W ostatnich dniach Policja przeprowadziła wiele akcji mających na celę ukaranie osób niestosujących się do zasad sanitarnych. Podczas ostatnich 24 godzin funkcjonariusze Policji na Dolnym Śląsku wykryli niemal pięćset takich sytuacji. W 120 przypadkach interwencja zakończyła się wystawieniem mandatu. Kilka osób nie zgodziło się z taką decyzją i sprawa trafi do sądu.