Stadion Śląska Wrocław tętnił życiem podczas sobotniego meczu z KKS-em Kalisz

Scena na stadionie przy ulicy Oporowskiej w Wrocławiu była naprawdę imponująca w sobotę 3 lutego. Zawodnicy Śląska Wrocław zmierzyli się w towarzyskim spotkaniu z drużyną KKS Kalisz. To było ich ostatnie przygotowanie przed startem wiosennej rundy PKO Ekstraklasy, gdzie obecnie są na czele tabeli. Kibice gromko skandowali nazwiska swoich ulubionych piłkarzy, dodając im otuchy. Wynikiem tego starcia była wygrana podopiecznych trenera Jacka Magiery, którzy z wynikiem x:x przekonali swoich fanów do regularnej obecności na trybunach przy alei Śląskiej.

Napięcie rosło, kiedy piłkarze wkraczali na murawę stadionu na Oporowskiej. Już wtedy panowała tam wyjątkowa atmosfera. Młodsi fani błagali o autografy swoich sportowych idoli, natomiast starsi kibice już od dłuższego czasu zajmowali swoje miejsca, niecierpliwie oczekując na początek spotkania.

Od pierwszych minut Śląsk Wrocław przejął inicjatywę na boisku. Przez większość czasu meczu utrzymywali się w ataku pozycyjnym. W szesnastej minucie jeden z piłkarzy, Erik Expósito, po świetnie przeprowadzonej akcji w środkowej części boiska, próbował strzału, jednak został on zablokowany.